Liczba postów: 2,535
Liczba wątków: 20
Dołączył: May 2014
Reputacja:
24
(17-04-2024, 18:10 PM)Ruki napisał(a): Bo ciekaw jestem, czy u nich bez takiej pauzy dochodzi do owulacji czy nie. Czy zimowanie to ma jedynie wpływ na metabolizm, i dzięki niemu żyją dłużej.
Dowiemy się, jeśli wypowie się ktoś to trzymał je kilka lat bez zimowania
I miss the good old days. When everyone wasn't an overly sensitive pussy! - Clint Eastwood
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 804
Liczba wątków: 41
Dołączył: Apr 2011
Reputacja:
25
Witam, dorzuce kilka moich obserwacji...
U mnie ryby zimują - mam do tego warunki. Temperatura wody może spaść nawet do 10 C - nie zauważyłem żadnych negatywnych zmian u ryb z tego powodu. jak miałem akwa w ogrodzie, młode - 2cm G.mekinos wyławiałem przy temp. wody 2C !( ręce drętwiały mi jak cholera...)
nic im nie było, jednak G.balzani z tego samego akwa padły ...
Moje spostrzeżenie jest takie - ryby zimowane w temp ok 10-14 C przez 1-2 mc a później kilka miesięcy w 14-16 C są duzo zdrowsze niż nie zimowane albo zimowane w wyższych temp. Wydaje mi się ,że biologia tych ryb powoduje,że ich organizmy muszą prześ stan "uspienia" i regeneracji przed następnym sezonem. Różnica w wyglądzie ryb zimowanych i niezimowanych jest diametralna. samice G.labiatus po 2 sezonach bez zimowego odpoczynku wyglądały tragicznie - ciągle napęczniałe i wystającymi pokładełkami. I choć były wyrażnie większe niż ryby zimowane, kolory były przytłumione a ryby wygladały na stare... Moim zdaniem brak przerwy zimowej jest głównym czynnikiem powodującym brak szerszej oferty tych ryb na rynku. Nie są one jakoś szczególnie trudne w hodowli a jednak nie są dostępne w ciągłej ofercie... Ryby niezimowane pożyją 2-3 lata i koniec. Po 1-2 latach traca kolory, ich pyski i płetwy się deformują i ryby powoli umierają.
Dobrym przykładem są np. crenicichle z Urugwaju C.celidochilus - gdy temp. zaczeła się obniżać , ryby nagle zaczeły tyć w oczach i po kilku tygodniach były jak grube beczki. Nie wiedziałem o co chodzi - u Arsika działo się tak samo... Jednak po nadejściu zimy u mnie przy temp. 10-12C zaszywały sie w jamach i przez kilka miesiący ich nie wdziałem i tez zbytnio nie karmiłem.. Z nadejściem wiosny wypływały smukłe , zdrowe i skore do zaczepek - tak powinno być. Te , które nie miały tej przerwy, były bardziej osowiałe i ciągle grube .. Co by się stało z nimi po 2-3 latach ... wiadomo ..
Tak więc sa ryby z subtropików ( np. Argentyna) które nie musza zchodzić tak nisko z temp. - przykład G.Balzani ( też były z Argentyny). jednak Urugwaj - moim zdaniem 17-19 C to za dużo, lepiej było by jeszcze zejść z temp. do ok 14-15 chociaż przez kilka tyg.
Pozdrawiam!
Satanoperca jurupari (Peru), S.pappaterra(rio Guapore), S.sp.jurupari (rio Preta de Eva),S.leucosticta ( Nickerie river , Surinam),Biotodoma wavrini (Columbia), B.cupido(Rio Nanay),Gymnogeophagus labiatus, G.mekinos, G.sp. "Batovi blue",G.peliochelynion,G.constellatus.Crenicichla celidochilus, C.tuca,Parosphromenus linkei ,P. anjunganensis, P.nagyi,
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,065
Liczba wątków: 149
Dołączył: Aug 2014
Reputacja:
8
18-04-2024, 21:11 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-04-2024, 09:16 AM przez schmeichel.)
A mnie bardzo zastanawia jak wyglada odporność i podatność na choroby ryb, które powinny być trzymane okresowo w chłodniejszej wodzie lub zimowanie a trzymane były w cieplejszej wodzie? Kilkukrotnie doświadczyłem problemów zdrowotnych drobniczek jednodniówek związanych z trzymaniem ich w niższych temperaturach rzędu 18-20 stopni. Gdyb trzymałem je w wyższej temperaturze (24 stopnie) to nigdy nie chorowały. Teraz dla odmiany po tygodniu kwarantanny zachorowaly mi na kulorzęska Cichlasoma dimerus ,,Bella Union". Wiem, że na rozwój tej choroby ma wpływ wiele czynników ale mimo wszystko podejrzewam, że do jego wystąpienie przyczyniła się niższa temperatura lub jej chwilowe wahanie przy podmiance.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,369
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
Wahania temperatury, u zdrowych ryb, tylko zwiększają odporność. Jeśli ryby chorują, to znaczy że coś jest nie tak, sam spadek temperatury tego nie spowoduje. Zwłaszcza jeśli mówimy o nawracających infekcjach kulorzęskiem- znaczy to, że był cały czas w akwarium i nie wyleczyliśmy dobrze ryb.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,535
Liczba wątków: 20
Dołączył: May 2014
Reputacja:
24
(18-04-2024, 21:11 PM)schmeichel napisał(a): Teraz dla odmiany po tygodniu kwarantanny zachorowaly mi na kulorzęska Cichlasoma dimerus ,,Bella Union". Wiem, że na rozwój tej choroby ma wpływ wiele czynników ale mimo wszystko podejrzewam, że do jego wystąpienie przyczyniła się niższa temperatura lub jej chwilowe wahanie przy podmiance.
Jeśli u poprzedniego właściciela były w ciepłej wodzie a Ty robisz im nagle zimę gdy poczuły już wiosne, to słaby pomysł. Na jesień, przed zimowaniem temperatura spada bardzo powoli, przez kilka tygodni. Ryby mają czas przyzwyczaić się do niższych temperatur.
I miss the good old days. When everyone wasn't an overly sensitive pussy! - Clint Eastwood
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,369
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
(20-04-2024, 14:40 PM)dzikakuna napisał(a): (18-04-2024, 21:11 PM)schmeichel napisał(a): Teraz dla odmiany po tygodniu kwarantanny zachorowaly mi na kulorzęska Cichlasoma dimerus ,,Bella Union". Wiem, że na rozwój tej choroby ma wpływ wiele czynników ale mimo wszystko podejrzewam, że do jego wystąpienie przyczyniła się niższa temperatura lub jej chwilowe wahanie przy podmiance.
Jeśli u poprzedniego właściciela były w ciepłej wodzie a Ty robisz im nagle zimę gdy poczuły już wiosne, to słaby pomysł. Na jesień, przed zimowaniem temperatura spada bardzo powoli, przez kilka tygodni. Ryby mają czas przyzwyczaić się do niższych temperatur.
Przede wszystkim kulorzęsek się z powietrza nie bierze...
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,065
Liczba wątków: 149
Dołączył: Aug 2014
Reputacja:
8
Gdy je nabyłem to poprzedni właściciel trzymał je w 22 stopniach. U mnie miały tyle samo tylko przy podmiance temperatura chwilowo spadła do 20 stopni. Zapodałem im cmf i na szczęście prawie już nie ma po choróbsku śladu. Też uważam, że słowem kluczowym jest ,, stopniowe" obniżanie temperatury ale nie sądziłem, że spadek tylko dwóch stopni ma znaczenia dla wydawaloby się tak odpornych i ,, zimnolubnych" ryb.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 109
Liczba wątków: 8
Dołączył: Jan 2012
Reputacja:
0
Nie no spadek 2 stopnie to zaden spadek, jak sie zapomne przy podmianach to spada mi duzo duzo wiecej i nie ma to zadnego znaczenia. Niektore ryby wysiaduja pod rurka z woda przez caly czas podmianki a leje prosto co wodociag poda... musisz szukac powodow Twoich klopotow gdzies indziej.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,065
Liczba wątków: 149
Dołączył: Aug 2014
Reputacja:
8
Tak, wiem o tym. Uważam tak jak wspominałem wyżej: na wystąpienie w tym przypadku kulorzęska mogło mieć wpływ wiele innych czynników niż tylko sam spadek temperatury ale myślę, że jakichś procent całkowitej przyczyny to ma. Podobnie moim zdaniem było z drobniczkami i dlatego mnie zastanawia jak tak teoretycznie odporne ryby mogą chorować na kulorzęska, który w moim odczuciu najczęściej występuje przy osłabieniu ryb spowodowanym spadkiem temperatury.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 3,397
Liczba wątków: 113
Dołączył: Jul 2013
Reputacja:
59
Przy podmianach zdarza mi sie, ze temperatura spadnie i o 5-6 stopni, dla zdrowych i trzymanych w odpowiednich warunkach ryb to tylko stymulacja do tarła będzie
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"
Podziękowania złożone przez: