(24-01-2024, 13:40 PM)Tomek B. napisał(a): (23-01-2024, 23:34 PM)Papja napisał(a): Duże kiryski to spora konkurencja przy dnie dla Apistogramma. Małe kiryski to zagrożenie stracenia samca gdy się którymś zakrztusi. Apistogramma najlepiej się czują jak mają całe dno dla siebie.
Dołączam się do pytania o rozwinięcie tematu. Co masz na myśli mówiąc twardsze ryby?
Kolejne - czy w naturze Apistogramma i Corydoras są zupełnie odseparowane? Chyba nie.
Następne - kombinacja A. agassizi i C. trilineatus, clear water. Czy poza dosyć oczywistym zagrożeniem braku możliwości wychowania młodych przez apisto w obecności kirysków widzisz inne problemy? Na pewno A. są aż tak drapieżne, by eliminowały kiryski, np. C. pygmeus?. Bo skalary je ignorują.
W tym kontekście twardsze ryby=twardsze pielegniczki. Nannacara, Laetacara, Pelvicachromis, boliwijki a nawet ramirezki- ramirezy pomimo swojej wielkości dobrze łączą się nawet z większymi rybami z powodu swojego charakteru. Oczywiście w przypadku ramirezek i kirysków jest problem z temperaturą, bo ramki to typowo ciepłolubne ryby.
Wbrew pozorom Apistogramma i kiryski w naturze są często odseparowane, nawet jak występują w jednym miejscu to zwykle zajmują inne nisze. Oczywiście są gatunki/populacje kiryskow które będą żyły w płytkim rozlewisku razem z Apistogramma tuż obok siebie ale to nie jest zwyczajna sytuacja. Wystarczy spojrzeć na relacje z odłowów Toma z czym łowione są Apistogramma.
Aggie to duże Apisto i będą bezproblemowo wyprowadzać młode przy nawet większych kiryskach, tylko pytanie czy nie lepiej wpuścić 2-3x tyle Apistogramma i odpuscic sobie kiryski które po prostu będą wchodzić im w drogę. Dla samicy Apistogramma taki pancerny kirysek to ciężki orzech do zgryzienia i źródło stresu- analogicznie jak większe zbrojniki. Takie większe pancerne ryby po prostu podpływają do ikry/narybku i bezczelnie żerują w momencie gdy samica je próbuje odgonić bez większego sukcesu. W przypadku większych pielęgnic to nic nadzwyczajnego, ale delikatniejszym „psychicznie” apisto dobrostan zaburzy. To zupełnie analogiczna sytuacja jaką opisywałem w temacie bodajże Macropodus- tam chodziło o łączenie skrzeczykow z gurami, niby ryby się zabić nie zabija, skrzeczyki nie będą zdominowane ale nie zaobserwujemy pełni zachowań.
Ja miałem różnorakie kiryski z wieloma Apistogramma i obecnie nie mam żadnych kiryskow, a jak miałem niedawno jeszcze jakieś gold lasery to trzymałem je z młodymi Apisto, ktore jeszcze nie myślały o regularnym mnożeniu, jako ekipę czyszcząca. Oczywiscie Apistogramma bardzo szybko dojrzewają płciowo, ale w zbiornikach z kiryskami młodziki znacznie później zabierały się do pierwszych tareł. Po latach obserwacji po prostu zauważyłem, ze najbardziej optymalnie Apistogramma jest trzymać jako jedyne ryby przydenne, albo przykładowo z młodymi Ancistrus. To nie znaczy, ze nie można połączyć Apistogramma z kiryskami, tylko to ze w takim układzie pielegniczki nie beda sie tak prezentować jak prezentują sie same. Jak w zbiorniku mają grać pierwsze skrzypce pielegniczki to zbiornik powinien być dostosowany stricte pod nie, jak ktoś chce po prostu ozdobny zbiornik z większą ilością gatunków to jest zupełnie inne kryterium patrzenia na obsadę. Kwestia tego też, ze jak ktoś właśnie testuje takie połączenia na kakadu, aggie czy innym większym i bardziej wytrzymałym gatunku to też bedzie mu ciezej zauważyć jakikolwiek problem.
No i dodatkowo to czy ryby występują obok siebie wskazuje na to czy występują obok siebie czy nie, a nie na kompatybilność w akwariach. Przy Apistogramma często łowi się wilki i większe gatunki ex. Crenicichla - pytanie czy w akwarium też byśmy je połączyli. Zresztą to samo jest z samotniczkiem neonowym, żyje obok Apistogramma ale w akwarium skończą zahukane i o tarłach czy nawet rybach często na widoku możemy sobie pomarzyć jak wpuścimy je do zbiornika z kakadu czy innym większym gatunkiem.
Co do zjadania pigmejow czy tam habrosus, większość samców Apistogramma nie myśli o polowaniu na kiryski, to nie są rybożery. Tylko ze ze swojej perspektywy gdy nie miałem dorosłych samców 5 sztuk tylko setki osobników przez te wszystkie lata to naoglądałem się sztuk które porywały się na kiryski, Ancistrus czy ślimaki w całości. Ruki bodajże się chwalił samcem borelli(!!!) który zakrztusił się pigmejem- i tu można sobie wyobrazić jak to wygląda w przypadku gatunków które maja naprawdę solidne pyski jak barlowi. To tylko kwestia jak bardzo chcemy ograniczyć ewentualne nieszczęśliwe wypadki.
Jeżeli chodzi o skalary to nie interesują się one pigmejami niestety zwykle do czasu, analogicznie jak jest z kąsaczami. Skalary potrafią pływać z neonem całe zycie, raz kąsacze się mocniej spłoszą i zaczyna się polowanie. Przypadków altumow i skalarow które udławiły sie kiryskiem, małym Ancistrus czy otoskiem nie brakuje.